Naviexpert

NaviExpert

Pobierz i testuj za darmo!

Pobierz Pobierz

03.04.2012

Polskie drogi – krajobraz z Marsa

Na jednej z planet naszego Układu Słonecznego, na środku stepu, jest wielki krater o średnicy niemalże metra, który pochłania w swych czeluściach elementy zawieszenia, i bezlitośnie torturuje podwozia pojazdów tubylców. Niestety nie jest to krajobraz marsjański, choć może za taki uchodzić. To droga osiedlowa w polskim mieście wojewódzkim.

Kilka dni temu na łamach prasy i w sieci rozpętała się burza z powodu ujawnienia szczegółów raportu GDDKiA o stanie polskich dróg. Informacja wywołała żywą dyskusję, jednakże dziwi fakt, że aż tak zaskoczyły nas statystyki. Jako praktycy z pewnością wszyscy doskonale wiemy, jak wygląda rzeczywistość. Wydaje się, że w przypadku ostatnich, sensacyjnych doniesień mógł zadziałać efekt skali. Wynik badania przez GDDKiA stanu polskich dróg w 2011 roku jest zatrważający właśnie ze względu na rozmiar zniszczeń. Według raportu tylko 58 procent polskich dróg nie budzi zastrzeżeń pod względem technicznym, co oznacza, że do remontu nadaje się prawie ich połowa. Około 7,5 tysiąca kilometrów dróg stanowi realne zagrożenie dla naszych samochodów, a ponad 3 tysiące kilometrów jest w złym stanie. Z raportu jasno wynika, że około 20 procent polskich szos powinno zostać wyremontowanych, a kolejne 25 procent wymaga gruntownych napraw.

Kwestia dziur w drodze powraca co roku po sezonie zimowym i rokrocznie wzbudza nie mniej kontrowersji. Z jednej strony winą za zły stan techniczny szos obarczani są wykonawcy dróg, tiry lub warunki pogodowe – z drugiej strony zwraca się uwagę na uwarunkowania przetargowe i niewłaściwe planowanie cyklów technologicznych w procesie budowy. Tymczasem specjaliści twierdzą, że stosowane w Polsce materiały nie różnią się od materiałów używanych do budowy dróg w innych krajach. Jedyną różnicą jest technologia. W Polsce duża część prac jest wykonywana w okresie jesienno-zimowym. Często warstwa ścieralna asfaltu jest kładziona już przy pierwszych przymrozkach, co ją osłabia oraz powoduje, że częściej powstają dziury w jezdni. Wiadomo, że klimat nie jest naszym sprzymierzeńcem.

Pod względem dziur w jezdni nie jesteśmy jednak krajem wyjątkowym. W 2009 roku w Los Angeles w ciągu kilku sekund pod ziemią znalazła się połowa 22-tonowego wozu strażackiego. Z kolei w maju 2011 roku w Chinach do dziury w jezdni wpadła cała ciężarówka. Akurat w tym przypadku powodem nagłego zniknięcia pojazdu pod asfaltem było najprawdopodobniej przeładowanie wehikułu, nie zła jakość drogi.

 

NaviExpert co prawda nie rozwiązuje jeszcze problemu dziur w jezdni (dajcie nam jeszcze trochę czasu), ale jest bardzo pomocny w omijaniu robót drogowych, a tych z pewnością możemy spodziewać się w tym roku bardzo wiele.


Podobne wpisy

29.03.2024 | Aktualności drogowe

Wielkanocne podróże. Wiemy jak wyglądały...

30.01.2024 | Nawigacja NaviExpert

Podsumowanie 2023 roku w NaviExpert

21.12.2023 | Aktualności drogowe

„Driving home for Christmas”?...

01.12.2023 | Aktualności drogowe

Odcinkowy pomiar prędkości [LISTA miejsc]

25.11.2023 | Aktualności drogowe

Kierowcy pod czujnym okiem kamery [LISTA...

27.10.2023 | Aktualności drogowe

1 listopada na polskich drogach