Podczas gdy u nas modernizacja dróg oznacza zazwyczaj łatanie dziur w asfalcie, na świecie wizjonerzy snują coraz śmielsze plany na temat dróg przyszłości. Jakimi trasami będziemy być może poruszać się za kilkanaście lat? Przekonajcie się w dalszej części tekstu.
Kto choć raz siadł w Polsce za kółkiem i wyruszył w dłuższą trasę ten doskonale wie, że choć jest coraz lepiej, to do ideału rodzimym drogom jeszcze bardzo daleko. Nasze marzenia są skromne – chcielibyśmy prostych, dobrze oznakowanych i oświetlonych oraz bezpiecznych dróg. Tymczasem na świecie powstają już koncepcje inteligentnych dróg przyszłości wykorzystujących najnowsze rozwiązania technologiczne i zapewniających znacznie poprawiony komfort jazdy.
Jednym z ciekawszych pomysłów jest powstała w Holandii idea Smart Highway, która w 2012 roku zyskała tytuł Best Future Concept w konkursie Dutch Design Awards. Na czym ona polega? Wszystkie znaki poziome na drogach są wykonane z fotoluminescencyjnego materiału, dzięki czemu np. umieszczone na drodze pasy świecą w nocy znacznie poprawiając widoczność. To jednak nie wszystko. Specjalną farbą namalowane zostały duże płatki śniegu, niewidoczne w dodatniej temperaturze, zaś świecące podczas mrozów, ostrzegając tym samym wszystkich kierowców o możliwym oblodzeniu drogi i trudnych warunkach do jazdy.
Komfort jazdy Smart Highways ma również zapewniać dynamicznym oświetleniem, które wykrywałoby pojedyncze samochody i na bieżąco zapewniało dodatkowe źródło światła przed autem. Najciekawszą „funkcją” Smart Highways zdaje się być jednak dodatkowy pas przeznaczony dla samochodów elektrycznych, które jadąc takim pasem mogłyby… czerpać z niego energię poprzez ładowanie indukcyjne, dzięki czemu byłyby w stanie przejechać znacznie dłuższy odcinek trasy niż dotychczas.
Otwartym pytaniem pozostaje, co miałoby zasilać Smart Highways? Jako jedno z rozwiązań autorzy proponują gęsto rozmieszczone turbiny wiatrowe umieszczone przy drogach przyszłości. Czy to rozwiązanie odniesie sukces? Holendrzy już w tym roku mają testować pierwsze kilkaset metrów nowej, inteligentnej drogi.
Innym pomysłem na modyfikację standardowych dróg jest wdrażany w mieście Sagle w Idaho projekt Solar Roadways, w którym standardowa, asfaltowa nawierzchnia ma zostać zastąpiona wielowarstwowymi panelami z umieszczonymi w środku diodami. Pozwoliłoby to na wyświetlanie nie tylko poziomych znaków na jezdni, ale także różnych ostrzeżeń w zależności od zaistniałej sytuacji. Dzięki bezprzewodowemu internetowemu połączeniu osoba zasiadająca w centrali bez problemu mogłaby wprowadzać aktualne komunikaty dla kierowców wyświetlane na Solar Roadway.
Całość ma być zasilana energią słoneczną, która pozwoli nie tylko na poprawne działanie diod, ale także zapewni ładowanie indukcyjne dla elektrycznych pojazdów oraz dostarczy prąd przydrożnym gospodarstwom domowym.
Choć oba powyższe projekty charakteryzują się dużą innowacyjnością, największą barierą dla wdrożenia nowych, inteligentnych dróg są jak zawsze koszty finansowe. Wymiana wszystkich aktualnych jezdni liczona byłaby co najmniej w miliardach dolarów… Ale kto wie, może jeszcze dożyjemy czasów gdy dziury w asfalcie będziemy wspominać wyłącznie jako relikt minionej epoki?
